Kocham ( i rzucam się w ogień)
Kocham... i rzucam się w ogień,
jakie wyrządzę nim szkody?
W spojrzeniu twoim utonę,
a potem wejdę do wody.
Nadzieje, jak kwiaty wiosny,
w ziemi kończącej się zimy,
umarły zanim wyrosły,
czule pożegnam się z nimi.
Później się stanę kamieniem,
którego w przepaść ktoś rzuci,
cały przemienię się w ciebie,
a ty już nigdy nie wrócisz.
autor
return
Dodano: 2016-06-15 20:32:23
Ten wiersz przeczytano 611 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Nie warto rzucać się
Piękny
czytając Twój wiersz pomyślałam: co miłość z
człowiekiem robi...
lubię takie słowa i czyny desperackie :-)
miłość jest wielka i nie przewidywalna,,pozdrawiam :)
Smutno, że nie będzie powrotu.