show
opadła kurtyna
wzniecając gryzący kurz
czar uleciał
zostawiając po sobie
zapach radości
nie słychać owacji
cisza
i uwięzione w niej słowa
miotają się jak ćma
rozwiewając resztki uśmiechu
show dobiegło końca
pięć minut radości minęło
Komentarze (2)
W wielu Twoich wierszach pojawia się motyw ulotnego
szczęścia, które biegnie sprintem i nie chce
faworyzowac żadnego człowieka. bardzo mi się podoba,
genialnie ujęty nastrój "sztuki", która nie przypadła
do gustu- wręcz wyobrażam sobie miny zdezorientowanych
aktorów:)
i to się nazywa prawdziwa poezja:)