„Sia la la la la la-a”
Nad morzem ziąb
i jod
23
to sny.
Straszy bałwanami.
Wczoraj jeden mamił
na molo.
Taki, wiesz, „zakochany Lolo”.
Bajał, że się z syrenką
zamieniłam na piękno.
Mało brakowało, a chlasnęłabym ogonem
w rozdziawione
w uśmiechu Ustka.
Szkoda zachodu,
pustka
całkowita.
Ostatnią noc
sztorm przywitał.
Rzucił na poduchę z piaskiem.
Koc
nie był potrzebny – wcale.
Skończyłam z bałwanem.
Wstyd się przyznać,
miłość wakacyjna.
***
Muszelka znaleziona nad morzem.
Dobrze,
że jest muzyka za free,
szum fal, plaża i ty.
Komentarze (92)
sia la la no fajnie
:):):)))))))))))) oj dużo takich, w górach też
brylują.
Dziękuję za odwiedziny... Serdeczności Dorotko:-)
chaaaaaaaaa chaaaaa, świetnie :)
Świetny, z wakacyjną ironią:)
czytam na kilka sposobów...fajnie, nawet o bałwanie:)
świetny wiersz
sia lala
widać ,że bałwanów nie brakuje są prawie wszędzie :)
szalona sialalalala:)
Potrafisz rozmącić najspokojniejsze myśli, słowem, w
sobie tylko znanym stylu. Serdeczności Dorotko:-)
Fajnie napisałaś.
Pozdrawiam.
sia la la la la :)))
miłego dnia
przemyciłaś wiele w słowach :) Być może dlatego lubię
morze zimą - spokój i cisza ;) - choć nie ten serial ,
nie ta bajka i nie ta muzyka - ba nawet nie taka
muszelka :))
Świetny wiersz z dużą dawką intelektu i
humoru.Pozdrawiam serdecznie.
Raz lepiej, raz gorzej,
ważne, że nad morzem!
Pozdrawiam!