song1
peace'n'love
Intymny pocałunek ze światem. Z kartonem
pełnym mleka; z psem. Pożegnalny pocałunek
z moim snem, gdy się budzę. Intymny
pocałunek z Nią tylko we śnie
wciąż się łudzę.
że odnajdę czego szukam, to co pragnę to
co kocham
bo świat nie uznaje idei
peace’n’love
tak bardzo się przekręcił że krzyczy piss
on love
popiół i dym wylatuje z jego gardła gdy
wymawia te słowa
system jak bezlitosna maszyna parowa
już dawno zaczął niszczyć zamiast
budować
powiększa pagórki zamiast je niwelować
system już dawno świat opanował
On stawia mi ścianę tak wielką że aż się
boję
Ja patrzę w górę gdy u jej podnóża stoję
Czarna jak atrament strach zakrywa mi
niebo
Widzę w niej własne odbicie. Twarz moja na
czarnym tle niego
Ściana systemu
Ja za weneckim lustrem uwięziony
upadam pod ciężarem urojonej cierniowej
korony
lecz powstanę kiedyś
by ostatkiem sił cios zadać
Przed śmiercią zobaczyć
jak bariera upada
Ściana, to co kiedyś weneckim lustrem
było
pęka, a odłamki przecinają mnie na wylot
system jak bezlitosna maszyna parowa
a Ty w niej trybikiem [jesteś]
ściana systemu
lubie banany tralala to bylo do rymu
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.