Siedzę
. . .
Siedzę na łóżku,
Za oknem teraźniejszość
Piosenki w radiu odmierzają czas
Tak samo jak stygnące kakao
Wtulam twarz w kota
Jego futerko wsiąknie moje łzy
Obejmuję się rękami
I wiatr przewraca karty książki, której już
nie skończę.
Budzik leży zniszczony pod łóżkiem
Czy to prawda, że Ciebie już nie ma?
Powiedz mi to sam, bo ja
Nie mogę w to uwierzyć…
Światło sączy się przez firankę
Cóż znaczy jeden promień, pośród tylu
chmur
Przecież nawet w piękny, czysty dzień
Życie może się skończyć …
Wiem, że wiersz nie jest zbyt dobry, ale... w ten sposób wyrzucam uczucia.
Komentarze (2)
Fakt, kompozycja jest do poprawy, ale połowa sukcesu
to treść, w twoim przypadku jest to nawet 70%
Dla mnie fanie napisałaś, jest nastrój, cisza ;)