Sielanka współczesna
Szumią auta za otwartym oknem.
Nie działają jak zwykle,
dziś uspokajają.
Betonowe drzewa spowite mgłą.
Złote szyby są jak zegar.
Podnoszę głowę.
Miękkie futerko łasi się delikatnie.
Mokrym pyszczkiem smyra.
Ekspres mruczy.
Miejska bryza przyjemnie orzeźwia.
Bosą stopą po rosie
kapci szukam.
Moja latte smakuje jak dzieciństwo.
Czas nakarmić korporację
beztroską kofeiną.
Pięknie jest dzielić to ze światem.
Uśmiech mnożyć stokrotnie.
Jestem szczęśliwa.
Komentarze (12)
Ładnie o szczęściu :)
wszędzie można odnaleśc szczęście - tobie sie to udało
:-)
pozdrawiam
Jaka współczesność taka sielanka:)
Podoba się taki optymizm.
Pozdrawiam :)
Mnie także się podoba. Mam problem z umiejscowieniem
peelki. To łaszące się futerko kieruje moje myśli w
stronę domu, natomiast "karmienie korporacji" do
jakiegoś sekretariatu:) Miłego wieczoru:)
...mam trochę inne wyobrażenie szczęścia, ale tak jak
stwierdziła Anna - dobrze, gdy ktoś je znajduje.
Oczywiście wiersz mi się podoba.
Uruchomiłaś moją wyobraźnie na tyle, by dosłownie
odczuć zapach współczesnego miasta tętniącego, ciężkim
,stalowym pulsem miejskiego zgiełku i niewzruszeniem
zimnych betonowych drzew...
To prawdziwe szczęście - znaleźć szczęście.
Podoba. Kilka fraz - bardzo. Mbsz - takie
odsamotnienie.
Jak to dobrze usłyszeć - jestem szczęśliwa (bez
żadnych "ale") w miejskiej sielance.
Bardzo dobry wiersz.
Miłego wieczoru:-)
Jednym słowem relaksik :)
Fajny wiersz. Pozdrawiam :)
Świetny wiersz, taki inny niż inne.
pzdr