Sierotka Marysia
..
Sierotka Marysia
Sierotka Marysia jak wszyscy wiemy
pasała gąski od wiosny do jesieni
pewien chłopiec mieszkał ciut dalej
o dziwo... Janko Muzykant go zwali
pewnego razu spotkali się na łące
wysoko na niebie świeciło słońce
żal mu ogromnie było dziewczęcia
fartuszkiem łezki ocierał zawzięcie
Janko pocieszyć chciał tę Marysię
zagram... ja tobie podobasz mi się
co dzień na łączkę razem chadzali
grając jej tak wspólnie gąski pasali
sierotka też i więcej już nie płakała
tylko dzień za dniem wypatrywała
jesień szybko minęła zima nastała
teraz to już Marysia go pocieszała
gąsek już więcej pasać nie chciała
bo swym dzieciątkiem opiekowała
szczęśliwie starości się doczekali
na znanym im instrumencie grali E.K.
10.02.2013R.
Komentarze (32)
dla dzieci - niezbyt odpowiednie; dla dorosłych? - nie
wiem co miałby dorosły z tego wyciągnąć. Zastanawia
mnie "o dziwo" w pierwszej strofie - dlaczego "o
dziwo"? że się zwał Janko Muzykant, czy dlatego, że
mieszkał ciut dalej? Jednak najistotniejsza jest
rytmika, która tutaj jest baaaaaaaardzo nierówna i
należałoby nad nią popracować.
chciałbym być taką sierotką.