Sikorka bogatka
Jak bogata jest to pani,
on też przy niej pięknym panem,
razem w życie lecą pięknie,
on przynosi wszystko dla niej.
Najliczniejsza z wszystkich sikor,
wszędzie można ja wypatrzyć,
zimą lubi w śniegu pląsać,
latem trudno ją zobaczyć.
W ciemny krawat przystrojona,
biel policzki jej wypełnia,
on i ona tacy sami,
brak zazdrości, miłość pełna.
Skrzydła, ogon niebieskawe,
brzuszek żółty, czarna czapka,
jakże częsty gość w karmnikach,
to sikorka, ot bogatka.
Komentarze (21)
Witaj Graźynko, ja już się wyspałem. także dzień cobry
:)
Miłej, odpoczywaj :)
Ok Remi, odfruwam:) milej niedzieli:)
Bardzo ładnie piszesz o sikoreczce Remiku, miło
poczytać,
dobrej nocy życzę i miłej niedzieli:)
Czasami chciałoby się polecieć mia Donna :*
Witaj. Kiedy czytam te Twoje wiersze z cyklu 'ptaki'
doszlam do wniosku, ze chcialabym byc ptakiem... Moc
serdecznosci Remi:)