SKĄD MOJE ŁZY
Wiem że tak jak ja tęsknisz za chwilami razem spędzonymi, i tak jak ja nie możesz sobie poradzić ze swoimi obawami....
Skąd biorą się łzy w moich oczach,
Skąd te czarne myśli do mnie przychodzą,
Dlaczego tęsknota w mym sercu wzbiera?
Która nie pozwala spokojnie spać w noc
późną?
I żyć z uśmiechem na twarzy w dzień
słoneczny,
Nie odpowiesz mi na to nigdy,
Bo nie wiesz mój miły, że cierpi ma
dusza,
Że myśli moje jak ćmy światła nocą
spragnione,
Ulatują do ciebie na swych drżących
skrzydłach,
By być przy tobie i z tobą się kochać,
Zdobywać szczyty uniesień najwyższe,
I spadać z nich w otchłań
rzeczywistości,
Więc skąd te łzy w moich oczach?
Skąd te myśli czarne jak bryłki węgla?
Jeżeli nie ty jesteś ich przyczyną,
Teraz wiem, że kochasz miłością
prawdziwą,
Że to szara codzienność mnie tak
przytłacza,
I spać spokojnie nie pozwala,
Ale tęsknota w mym sercu na zawsze
zostanie,
Bo pragnę tego, co dać potrafisz,
Gdy spleceni w uścisku miłosnym
jesteśmy,
I gdy rano kawę razem pijemy,
Musimy wierzyć Kochany że tą kawę będziemy razem przy śniadaniu pić, ja w to wierzę Miły....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.