Skazaniec
Spojrzyj bystro, to skazaniec idzie
przedzierając mroki,
proszę, popatrz nań uważnie! sposób w jaki
stawia kroki
sugeruje, że się wyzbył z żywota
beznadziejności.
Czas pokaże to, gdzie idzie - ku piekłu czy
ku przyszłości...
Nikt nie rzeknie czy zwycięzcą czy
przegranym się okaże
człowiek, którego pomimo błędów swą
pamięcią darzę,
los rozsądza, rzuca kości, gra w ruletkę
przeznaczenia
i nikt nie ma mocy wiedzieć, jaką stawką go
wycenia...
W jednej chwili może szczytu sięgać,
wielkie perspektywy
roztaczać przed swe odnóża niczym arabskie
dywany,
jednak uśmiech przebiegłego losu często
bywał krzywy,
a w sarkazmie swym on wielbił szczęśliwych
skuwać w kajdany...
Jednakże siłę znajduje nawet największy
straceniec,
zdrajca swojego narodu, mąż mogiły,
potępieniec,
aby dążyć wprost do celu, nie oszczędzając
w swych środkach,
nie mając cienia pojęcia, co go może w
końcu spotkać...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.