Skazany samotnością
Rozpacz nad tym
czego nie ma
co nigdy
w udziale
nie było dane
i nie zostanie
rozdziera
miażdży lekko
marzenia
z góry
przegrane życie
na przepaści
samotne
jednym uśmiechem
zapomniane
tak dawno
co drugą
gorszą chwilą
skazane
bez miłości
już nie płacze
autor
konik17ful
Dodano: 2012-07-16 12:32:58
Ten wiersz przeczytano 567 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Polak patriota, dziękuje bardzoo za pocieszenie.
Dzisiaj już się nie dołuje. To jeden ze starszych
wierszy, ale i tak dziękuje ;))))
Miło jest przeczytać coś z sensem Pozdrawiam
Polak patriota, pokazał na jeden dowód na to, że
samotność może się na nas mścić. A co do wiersza,
przez miłość do serca, czyli też tak mam. Trochę
śmiechu niżej nigdy za wiele, ale jak tu pomagać
samotności, potrzeba pary i jednego spełnienia.
Dołować to dobre słowo - nie należy się tyle
przejmować, a może właśnie trzeba. Pięknie.
No troszeczkę humoru, aby sie autor samotnoscia n ie
dołował:
Samotność faceta
Facet dostał na urodziny papugę. Samotny.
Od początku, kiedy tylko wniósł klatkę do domu i
zdjął z niej zasłonę, zorientował się, że miała
okropny nawyk przeklinania, rzucała mięchem co drugie
słowo.
Cóż było zrobić - wyrzucić żal, zawsze to jakiś
towarzysz, zresztą prezent...
Przez szereg długich dni starał się walczyć ze
słownictwem papugi.
Mówił do niej miłe słowa, puszczał łagodną, klasyczną
muzykę, robił wszystko, żeby dać papudze dobry
przykład... słowem pełna poświęceń terapia. Na próżno.
Pewnego dnia, kiedy papuga wstała lewą nogą i była
wyjątkowo niegrzeczna, opryskliwa i obrażała go na
każdym kroku, coś w nim pękło.
Zaczął krzyczeć, ale papuga darła się głośniej.
Potrząsnął nią i nie dość, że zbluzgała go tak, że
wiązanki nie powstydziłby się marynarz pływający na
transatlantykach, to jeszcze dostał parę razy dziobem.
W akcie desperacji wrzucił ptaka do zamrażarki,
zatrzasnął drzwi, oparł się o nie i zsunął w dół.
Papuga rzuciła się kilka razy o ściany zamrażarki,
facet usłyszał przytłumiony bełkot i nagle wszystko
ucichło.
Facet ochłonął trochę, naszły go wyrzuty sumienia
więc otworzył szybko drzwi zamrażarki. Papuga w
milczeniu weszła na jego wyciągnięte ramię
powiedziała: "Najmocniej przepraszam, że uraziłam
pana moim słownictwem i zachowaniem, proszę o
przebaczenie - dołożę wszelkich starań, aby się
poprawić i nie dopuścić do podobnych scen w
przyszłości"
Facet tego się nie spodziewał - taka nagła zmiana
była co najmniej szokująca - już otwierał usta chcąc
zapytać co spowodowało tak radykalną zmianę, kiedy
odezwała się papuga:
"Mogę zapytać co zrobił kurczak?"
Jurek