Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Składanka miłości

Miłość jest jak spacer podczas drobnego deszczu. Człowiek idzie i dopiero po pewnym czasie odkrywa, że przemókł do głębi serca.

Słowa, wciąż z naszych ust...
padają słowa.
One ranią,
One martwią,
One przygnębiają... Dają szczęście...
Dzięki nim pojawia się na ustach uśmiech.
Przez nie: łzy i smutek...


Milczenie to azyl.
Daje wolność.
Przychodzi marzenie.
Daje nadzieję.
Szansę na dalszą drogę-daje siłę.
Milczenie też potrafi zranić.
Czasami ono-leczy rany.
Czasem zadaje ból.
Częst gnębi.
Co jest w jego głębi?
Czemu każdy chociaż niemy gest potrafi zranić?
***
Myślę o czym napisać
Abyś chciał to przeczytać.
Zrobię prosto i treściwie.
Napiszę o tym co wiem
O tym co gryzie mnie.
Więc teraz uważaj, ostrożnie , powoli...
I czytaj póki Ci na to moje serce pozwoli :
Twój smutek- jest dla mnie wszystkim,
Nie interesuję się wtedy nikim.
Twoja radość- rozpiera mi serce.
Wtedy zapominam o rozterce.
Nic się dla mnie już nie liczy,
Tylko ty. Me serce z radości kwiczy.
W twych ramionach
Czuję się bezpieczna.
Razem z Tobą orgia wieczna.
Wtedy jestem taka gzreczna,
Twoja cała i na zawsze- wieczna.
***
Sens życia-śmierć.
Czasem miłość też.
Drogi naszej marny los
Stwarza życia kłos
Nie jest ważne czyje to będzie życie.
Takie marne łatanie, szycie...
Rozdartej duszy, serca gorącego bicie.
Brak mi teraz Ciebie.
Byłeś moją miłością,
Byłeś moim życiem.
Teraz pozostały tylko wyrzuty mego sumienia
I ból nie do zniesienia.
Zostało złamane serce me
Na własne życzenie.
Został brak twych ramion
Niedosyt miłości znamion
Szukam Ciebie w innych mężczyznach
Za każdym zarem czuję strach.
Nigdy nie trafię na tego jedynego,
Bo me serce należy tylko do Ciebie.
Nie do żadnego innego
Chciałabym abyś pokochał mnie
Abym w mroku spotkała usta twe.
Nic więcej tylko twego ciepła chcę.
Wiem, to już za wiele...
Gdy Cię widzę umiera cząstka mnie,
Zamiera serce,
Bo jestem w tak wielkiej rozterce.
***
Sens życia- śmierć
Czasem miłość też.
Ostatnie tchnienie
I wieczne milczenie.
Dla innych zmartwienie
W miłości oparcie, pocieszenie...
Jedno najbardziej boli-porzucenie.
Ujawnia się wielkie pragnienie,
A może po prostu nie zasłużyłam nawet na przytulenie.
Przez Ciebie napewno-nie.
Popełniłam błąd,
Zraniłam Cię,
Nienawidzisz mnie.
Uciekałam, oszukiwałam się, łgałam.
Prawdziwa miłość nie umiera nigdy.
Zawsze będziesz tylko Ty.
Dlaczego los jest taki zły?
Wmawiałam sobie, że nie kocham Cię
I już w to uwierzyłam
I wtedy znów Cię zobaczyłam...
Wszystko się zmieniło,
Słońce mocniej zaświeciło.
I znów wszystko się zaczęło...
Myślałam, że to już umarło
Gdy zobaczyłam Cię,
Me serce zamarło.
Nic się nie skończyło.
Znów uczucie we mnie ożyło.
Chcę żeby to dla mnie już nic nie znaczyło.

Dedykuje te wiersze mojej zmarłej cioci-babci i mojemu byłemu chłopakowi, którego badrdzo kocham po dziś dzień. I oczywiście proszę Ciebie kochany Bazyliszku o komentarzyk.

autor

Kamyczek80

Dodano: 2006-05-17 17:36:19
Ten wiersz przeczytano 491 razy
Oddanych głosów: 3
Rodzaj Rymowany Klimat Melancholijny Tematyka Miłość
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »