Sklep
Otwieram sklep: Rzeczy niezwykłe i inne
dziwy.
Otwarcie bez pompy ale sklep prawdziwy.
Towary rzadkie i gdzie indziej niedostępne
wcale
myślicie, że żartuję i się tak tylko
chwalę.
Przemyślałem wszystko i asortyment mam
gotowy
nikomu dotychczas nie przyszedł do
głowy,
przy dużym popycie może szwankować
dostawa
no ale to przecież jest już inna sprawa.
A że w sprzedaży oczekuję niebanalnych
wyników
już teraz dobieram sobie pomocników.
taki_1 - ten wesołek doskonale się
nadaje,
no a drugi, to król Żywca czyli Ajej.
Za subiektów rzecz jasna będą krasnale.
Sklep czynny na okrągło, otwarty stale
a co najważniejsze, wiecie jak to z
miechem
płacić można zwyczajnie uśmiechem.
Ja uśmiechy na ścianie będę wieszał jak
ordery
uwaga jedna, uśmiech ma być szczery
a te uśmiechy najszczersze i te z
buziaczkami
to sobie pochowam gdzieś między
wierszami.
Jak widać organizacyjnie wszystko mam
dograne
teraz dwa słowa co będzie sprzedawane.
No z pewnością te wszystkie cuda co są w
kosmosie
planety, słoneczka, różne gwiezdne
łosie.
Mleczne drogi i kształtów przeróżnych
księżyce
gwiazdeczki, galaktyki, ba całe
mgławice.
Do tego chmurki, wiaterki, Amora strzały
a wnyków miłosnych to arsenał cały.
Będą też brzaski cudne, zapachy z wiosennej
łąki,
upojne wieczory, biedronki, motyle,
bąki,
uroki, zaklęcia miłosne i z maku miłości
kluski,
westchnienia, pragnienia i słodkie
całuski.
Mówiąc ogólnie to wszystko co człek
potrzebuje
Kiedy radość w nim gulgocze i się
gotuje.
Wiem czego sprzedawać nie będę bo nie mam
ochoty
gniewu, złości, zawiści i innej wredoty.
Do otwarcia nie potrzeba też żadnych
kredytów,
wszystko ruszy gładko i bez zgrzytów
Biznes Plan wszak jest doskonały jak
widzicie
ja wchodzę, a wy - czy też wchodzicie
?
19.12.2006
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.