Skończyła się bajka..
Nawet nie wiesz ile chciałabym Ci powiedzieć - i nic powiedziec nie moge.. ktos ciagle mnie podpatruje i wiecznie zachodzi mi droge. Tyle rzeczy do opowiedzenia, tyle do przemyslenia. Chce zebys o tym wiedzial, Ale nie dam rady Ci tego powiedziec.. jedynie "do widzenia" To co moge zostawić. to pare niefortunnych slow, zebys wiedział, ze ktos o Tobie myśli, i pisze znów.. Nieuporzadkowany poemat. Wychwala Cie pod niebiosa.. To nie moja wina, że sie tak stało -tak bardzo chciałam, zebyś został. Nie udało się, wróciłes do domu, do siebie. Teraz nie ma z Toba kontaktu.. jeszcze sie spotkamy kiedyś kochany.. tam.. w niebie..
Skończyła się bajka,
pękła jak mydlana bańka.
To nigdy już nie wróci,
nie wierze wślepe szczęście.
Oddzieleni od siebie,
a miedzy nami glucha przestrzeń.
Nie można Cie zobaczyć,
ani dotknąc pocałować..
Po co mi taka miłość?
żeby duszę mą katować?
nie spełni się sen.
nie skonczy sie bajka
Ja będe z Toba,
Jak Boga wysłannka.
bede czowac nad Tobą..
jak anioł stróż.. przywołaj mnie tylko myślą..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.