Skorek
Dla wszystkich, którzy się boją wszelkiego robactwa :-)
-Kiedy to było ?
-Chyba we wtorek!
Wszedł mi na nogę!
-Kto???
-Wielki skorek!!!
A z nogi podreptał wyżej!
-Gdzie???
-Aż na ramię!!!
-Uszczypał cię???
-Tak! Zostawił znamię!!!
-I strąciłaś go?
-Szybko ręką.
Ale uciekł zaraz jakąś wnęką!
-Już nie wyszedł?
-Wyszedł! Co ty!
Więc się wzięłam do roboty!
-Co zrobiłaś? Zadeptałaś???!!!
Przecież ty się zawsze bałaś!!!
-Owszem. Bałam.
Ale mściwie pomyślałam
Że za to znamię na ramieniu
Mogę go mieć na sumieniu!
-Mówże dalej, bom ciekawa!
-Rosła obok gęsta trawa.
I ten skorek jak szalony
Tam popędził przestraszony!
-A ty za nim?
-Tak. Lecz w przypływie przerażenia
Zgubiłam go z pola widzenia!
-Ech! A już miało być ciekawie...
-Czekaj! Zaraz cię rozbawię!
-???
-Kiedy już zwątpiłam prawie
Że się z "gadem" tym rozprawię
Zobaczyłam go w tej trawie
Teraz słuchaj mnie łaskawie!!!
-Słucham słucham.
Co mi jeszcze powiesz?
-Zaraz się o wszystkim dowiesz!!!
Prędko trawę rozchyliłam
Stopę szybko wystawiłam
I tupnęłam nogą w trawie
I już było...po szczypawie!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.