skrucha...
rozgrzesz mnie Panie z winy istnienia
nie takie były wprzódy zamysły
ktoś kadzie pełne w puste pozmieniał
szanse prysły
rozgrzesz mnie za tą bytność nijaką
poślij anioła jako osłonę
ja proch mizerny przed Twą Możnością
wstydem płonę
rozgrzesz i podaj dłoń pomocnika
abym się wsparła siłą Twej mocy
grzeszność jest ludzką ułomną cechą
źle z nią kroczyć
autor
niezgodna
Dodano: 2019-11-27 00:00:04
Ten wiersz przeczytano 1004 razy
Oddanych głosów: 34
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (32)
Przepiękna spowiedź i prośba prosto z serca.
Serdecznie pozdrawiam:)
To przepiękne słowa z otwartą duszą wyrażają
skruchę.Stefi potrafisz zaskoczyć a to jest piękne
zwłaszcza w kobiecie. Pozdrawiam życzę miłej nocy.