***Skruszona***
Stąpam skruszona po drodze.
Czekam, aż zauważysz nieobecność mą.
Zawiodłam się boleśnie, srodze,
Zostawiłeś na drodze muzę swą.
Nie oglądasz się za siebie, ciągniesz
daleko.
Ma twarz poszarzała, pobladła potem.
Jest biała jak to dzisiejsze mleko
I nawet Ty nie jesteś już mym złotem.
Czułam się tak lekko, swobodnie,
Było mi swojsko, tak wygodnie.
Lecz teraz Ty!Który nie żałujesz...
Gdy będziesz nóż wbijał, duszę zrujnujesz!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.