Skrzypek
Inspirowane „Kwiatami zła” Charlesa Beaudelaire'a
Kocha konie o kształtach szlachetnych, jak
konie.
(Porównać konia z innym zwierzęciem nie
zdoła.)
Wzrusza go grzbiet wygięty i wysokość
czoła,
Ale koń też – niestety – włosie ma w
ogonie.
Nie je koni, a może całkiem jest
jaroszem.
Tak. To by pasowało do tego mazgaja,
Lecz lubi grać na skrzypcach i grą się
upaja.
Męczy nią wszystkich wokół, ja tej gry nie
znoszę.
Lubi też w dzień targowy wpaść do końskiej
jatki
I całkiem dobrze widok koni w porcjach
znosi,
A krwi słodkawy zapach jego nie dotyka.
Targuje się z rzeźnikiem ze spokojem
rzadkim
I z lubością ogląda liczne porcje
włosia,
Aby wybrać najlepszą do swojego smyka.
Komentarze (19)
albo może dziwa - korekta trzeciej strofki
Skrzypka w końskiej jatce spotkałem naprawdę. Za
komuny konina była bez kartek. On jednak nie kupował
mięsa, bo mówił że koniny nie jada. Dziś końskiej
jatki już nie ma, a włosie jest dostępne w sklepach
muzycznych. (Mam nadzieję, że - jak sugeruje anna - z
żywych koni.) Nigdy jednak nie słyszałem go grającego.
To, że grał kiepsko to tylko moja fantazja.
dziwny ten skrzypek (peel)- włosie można zdobyć z
żyjącego konia.
Ironio jastrzębia dziób na widok koni
Jakże się z lubością w twej głowie wykrzywia
Bo chce szarpnąć konia albo może też dziwa
Spódnicą zamacha by ochłodzić skronie
Brzydoto parszywa patrz by koń nie kopnął
Nawet w końskiej jatce ironiczne lico
Twe oczęta już się tak jak świece „świcą”
A szpony ohydne ryją w trawie mokrej
Plując z góry na to tak szlachetne zwierzę
Masakrując porcje mięsa wyplutego
Dałeś paszkwil straszny drogi mój kolego
Koń cię z wzajemnością w słabiznę uderzy
Hi hi:))