Słaba utracjuszko...
Zanim noc zamknie Ci oczy,
powiedz mi , skąd mam siłę.
Gdzie jej źródło.
Ty?- Spokojnie, nie jesteś nim napewno.
Upadałam wiele razy.
Teraz znów wstaję,
otrzepuję piasek z kolan.
Wiem, potrafię ranić,
łzy wyciskać.
Kręgosłup wygina się pod bagażem
doświadczeń.
Zakładam czarny płaszcz utkany łzawymi
nićmi,
jestem silna.
To skorupa i strach powiadasz.
Słaba utracjuszko...
autor
Hot Blooded
Dodano: 2006-10-22 17:30:10
Ten wiersz przeczytano 455 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.