słabości
w słabościach moich budzę się każdego
dnia
i w nich także zasypiam
słabości jem
słabości pije
a czasem nawet palę
z nimi jadę autobusem na gapę
i przechodzę przez ulicę
słabościami są moi przyjaciele
moi wrogowie też nimi są
słabością jest modlitwa
słabości latają ze mną samolotem
pływają statkiem
wyjeżdżają ze mną za granicę
nawet gdzieś mam ich paszport
słabości ze mną płaczą
a czasem wybuchają ze mną śmiechem
słabości oglądają ze mną filmy
czytają poezję
chodzą na dyskoteki
ograniczają moją wolność
zamykają w żelaznej klatce
są mi najwierniejsze
bo są zawsze
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.