Ślepa uliczka
Wiersz napisany po inwazji USA na Irak w 2003r.
Oślepił mnie potężny wybuch przemocy.
Zakrwawionym oczyma patrzeć już nie
mogę.
Zasypiam, mimo że ciemno, to nie w nocy.
Czemu od Edenu wybieramy wciąż tą samą
drogę?
Protestują na ulicach świata pacyfiści.
Modli się papież, by znikły okopy.
Cud jednak się nie ziści.
Nadal trwać gdzieś będzie wojna o baryłkę
ropy.
Ci, co zachowali jeszcze serca cząstkę,
Dają siebie innym i w pokój ciągle
wierzą.
Wznoszą w protestu geście swoją piąstkę,
Bo ci, co pięści mają tylko pogrom
szerzą.
Kto rządzi światem, prawo stanowienia
uzurpuje?
Na każdym kroku wszechwładza pieniądza.
Człowieka gorzej niż bydlę się traktuje.
Temida zaś tylko ciężar portfela osądza.
To jedno i to samo: ropa, pieniądz czy
Kanary.
Władza i profit się dzisiaj liczy.
Ta żądza pochłania kolejne ofiary.
I ciągle rośnie tylko liczba zniczy.
Wulkan przewrotności w szary proch Ziemię
może zamienić,
Bo po erupcji, lawa zła rozleje się
wszędzie.
I choć niektórzy próbują coś zmienić,
To wojna zawsze niszczyć będzie.
Komentarze (3)
Wojny towarzyszą ludzkości od zarania, ale ta była
zupełnie bezsensowna.Wiersz z głębokim przesłaniam.
Wojna o baryłkę ropy... wojna bez końca. Świetnie
napisane.
ciągle nie ugaszone ognisko wojny śmierć niewinnych
zamachy to zło i nienawiść .świat chyli się na minus
Dobry wiersz o mechanizmie władzy i skutkach