Ślepy grajek
Nie rozumiałem twoich gestów,
słowa puszczałem obok siebie,
te oczy, które wciąż pamiętam
obiecywały, będziesz w niebie,
uśmiech gdy obok, dotyk dłoni,
niby przypadkiem jak na wietrze,
widziałem to, nie rozumiałem,
szeptałaś sobą - całuj wreszcie,
wiem, to był czas nieopierzenia,
miłość, uczucie zagadkowe
teraz rozumiem, ty wybrałaś
a ja wciąż byłem niegotowy,
dziś to wspomnienie trochę boli,
gdy noc dokucza, spać nie daje
byłaś tak piękna i tak blisko
a ja niemądry, ślepy grajek...
Komentarze (19)
Miłych snów Białe słońce pustyni... Dziękuję :)
Tak jest w życiu że człowiek nie jest gotowy na wiele
z czasem rozumie ale czas pędzi do przodu.Dobrej nocy
życzę.
WItaj Arturze, dzięki :)
Błędy młodości. Żal...
Ekstra wiersz. :)