SŁODKI SZELEST
:)
Och ten przypadek trafiony, gdy ból
biegnie.
Chleba podział i soli przesypywanie.
Odpalają echa, sfruwające walki ciepła z
zimnem.
Biel samotna sufitu refleksy chwyta.
Grzana przez żar papierosa.
Zakwitają nasze maliny w lustrze, a
zapach,
jak jaskółki domowość przyciąga.
Rozbestwiony skrzyp mrozu!
zżyć się z życiem pragnie, jak alergia
i światło księżyca bezsenność zrzuca.
Włóczymy się nocą nieprzytomnie.
Wilgotność nieutulona.
Jak billboard podnosi ręce, irytacja
i światłem drażni, drąży, jak zadra.
Zasysa orkiestrę i zagrywa nutą
tęsknoty.
Zakleja oczy łuska zielona.
Przygniata myśl, aż bolą nogi od
myślenia
i taniec w głowie.
Zima przechodzi obok dymna.
Trzeźwieje
i szelest ciepła.
Ociera się przymilnie, pięknieje.
Na drodze pachnie cappuccino.
I lęk znany za nas oboje.
/UŁ/
Z serii Zachwyty dla Ciebie
napisany Białystok,23.12.2009 ula2ula
Komentarze (35)
Każdy wers wyzwala wyobraźnię.Nie dla mnie, ale też
zachwycam się. Ja mam niestety łuskę, nie chyba klapki
i szare do tego, ale taniec w głowie na pewno.
Wykonałam tę drugą wersję i polecam się w wolnej
chwili.
Jakoś taki szczególny ten Twój wiersz, nawet nie mogę
go ogarnąć. Masz ode mnie+....
wiersz b.dobry z wyższej półki,pozdrawiam
Z serii Zachwyty dla Ciebie..cudeńko
nooooo Uliśku, widzę, że Święta miałaś udane icoś
przyniosły ;D. pozdrawiam ciepło :)