Słońce
dla Ciebie . . .
Gdzieś daleko w kosmosie
Tkwi gwiazda ogromna i silna!
Która wciąż rozmyśla o swym losie,
I która w swej pracy jest bardzo pilna.
Rozświetla swym płonącym ciałem
Spora część kosmosu.
"Tobie imię Słonce nadałem"
Przemówił Król tego chaosu.
"Jeden cel Ci poświęcam:
Świeć jak najmocniej potrafisz,
A nagrodę w zamian obiecam.
Świeć, aż swym ciepłem w Ziemie trafisz.
Niech Twe promienie ludzi dosięgną
I ich przygnębione serca rozgrzeją
Niech Twe promienie szybko biegną,
Bo wiatry smutku szybko wieja"
Słońce posłuszne zawsze było
Wykonywało rozkazy Boże
I tak w galaktyce zyło
Zawsze w pełnej pokorze.
Mijały lata, wieki, ery
Az Słońce poczuło samotności ból
Myślało: "Ale z ludzi są sknery!
Nikogo nie interesuje mój ból.
Nikt o mnie nie pamięta
Nikt mi nie podziękuje.
Ludzie spojrzą na mnie od święta!
Każdy z nich ślepo przyjmuje,
Że zawsze świecić będę,
Że zawsze ich serca rozgrzeje.
A może sie gdzieś przejdę?
Tylko kto smutku wiatry rozwieje?
I wtedy anioły zawyły w róg.
Niebo sie rozstąpiło.
Do gwiazdy przyszedł Bóg,
Słońce całe sie rozpogodziło
"Słyszałem Płomyku mój,
Że samotność Ci doskwiera.
Tak więc przyszedł Bóg Twój,
Który na wycieczkę Cię zabiera"
Odeszli razem w ciemności
Mijając po drodze stworzenia cuda.
"Świat ten został stworzony z miłości.
Może i mi tak żyć sie uda?"
Bóg uśmiechnął się czule,
Gdyż wiedział o słabościach Słońca
Rozumiał doskonale jego bóle,
Jego samotność bez końca.
Ale On miał już plan,
I podjął jego realizacje.
Skupił swe siły, nasz Pan
I stworzył całkiem nową nacje.
Z miliardów drobnych skal
Połączonych ze sobą ściśle,
Bóg swojemu Płomykowi dał
Planetę, która z Słońcem wyśle
Aby wraz z nim trwało,
Przy Ziemi krążyło spokojnie,
I w zadaniu pomagało,
Walcząc z smutkiem w wojnie.
Otóż nasz śliczny Księżyc,
Bo tak nazwało go Słońce,
Postanowił tak żyć,
Az po świata końce.
Odbijając ciepłe promienie
Słońca naszego jedynego
Przeganiając tym nocne cienie
I uspokajając serca każdego.
Teraz spij już spokojnie,
Bo jak widzisz - Nic Ci nie grozi.
Słońce i Księżyc walczą w tej wojnie
Co cały strach i smutek wywozi.
Kolorowych Snów Ci jeszcze życzę
I szybko kończę te pozdrowienia.
Słów czułości i tak wszystkich nie
wyliczę
Szepnę tylko : do widzenia ...
DobraNoc . . .
Komentarze (1)
Udała Ci się ta sztuka. Masz plusa :)