Słońce, miłość...
Nicość znowu zawitała,
Po buziaku wszystkim dała,
Wierszy nowych tu nie chciała,
Na brak weny pozwalała,
Może jednak – myślę w końcu,
I napiszę coś o słońcu,
Ale potem myślę sobie,
Coś innego może zrobię,
I napiszę o miłości,
Najpiękniejszej z mych wartości,
Potem znowu pomyślałam,
I króciutko napisałam:
„Słońce, miłość leczy rany
Gdy w pobliżu ukochany…” :)
autor
czarna91
Dodano: 2007-03-10 16:05:22
Ten wiersz przeczytano 437 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.