Słońce sercem lata
Księżyc jest ojcem poezji
słońce sercem lata
ukryte w szuwarach płodzi
nakłada letnią sukienkę
rumianek we włosy wplata
pachnącymi kwiatami zdobi
wrzesień kuleczką
czerwonej jarzębiny się toczy
po mojej szyi
na stole misa pełna owoców
aż po horyzont
zielona trawa pachnie wiosną
żółta jesienią
kolory kryją się w szeleście
zbieramy
błyszczące brązowe kasztany
wdeptując filozoficznie
w namokłą ziemię liście
śpiewają czerwone buki
spadają złote blaszki topoli
przekraczamy krainę szczęścia
noc długa wypełnia się światłem
podglądam
przez dziurkę od klucza
nadsłuchuję
jak wolnym krokiem
zbliża się jesień
Komentarze (25)
ależ u Ciebie kolorystycznie - każdy wers barwny.
pięknie opisałaś zbliżające się złotobarwne kroki
jesieni...ale lato i jego blask zawsze w nas
pozostanie...ładnie u Ciebie...Pozdrawiam:):)
Bardzo ładny wiersz - powinno się go czytać przy
rozpalonym kominku, kiedy słychać jak drwa trzaskają,
a poliki rozgrzane są do czerwoności ... nie zapomnę o
lecie - ślicznie ... pozdrawiam
"wrzesień kuleczką
czerwonej jarzębiny toczy się
po mojej szyi"... wspaniały wers...pozdrawiam
wiersz ladnie napisany bardzo poetycko i to si elubi
czytac...!widac ze autorka nie ma problemu w dpboprze
slow...pozdrsawiam
I tak miło się zrobiło....pozdrawiam..
Wiersz podoba mi sie bardzo,ślicny i miekki jak
selesvace liście,ciepły w odbiore.wykle tego nie robie
,ale tym rame powole4 sobie auwayc kilka moimm zdaniem
niedociągnięc ku uciesze i lepsej wymowie tego pęknego
wiersza,a mainowicie zmienilbym:
czerwonej jarzębiny się toczy
zielona trawa pachnie wiosna albo życiem
i to byłoby na tyle ,poydrawaim
ciepło i przyjemnie;) Pozdrawiam;)
Taki do czytania na jeszcze ciepłe wieczory,
oczywiście dobry; tylko wg mnie - słońce sercem lata.
ładnie tu :):)powodzenia życzę :):)