SŁONECZNY BRZEG
SŁONECZNY BRZEG
cisza nabrzmiała woła echem a z nim żaru
cień
niesie omdlałe z tęsknoty serce
ściśnięte
uderza w niebo powtórzyć cud pragnie
i nie ma żalu o świty co grążyły w
ciemność
i sopel co rani bliskość dawną głęboko
wierzy mocno w treść pragnień zwycięstwo
bo trwać tamto dalej nieprzerwanie chce
i niepojęte się stało bo nie jest to
rozpacz na dnie
dzisiaj wylała rzeka melancholii zapaliła
Mens Bona światło
październik uśmiecha się tajemniczo i wciąż
się czerwieni
fruwają uczucia pogodne cierpliwie płyną do
brzegu wpław
a gwiazdy błyszczą pięknie rozmigotany
ogród woła
wyjdziemy razem na słoneczny brzeg dobrze
będzie!
Łódź,29.10.2008 ula2ula
Komentarze (22)
Wiersz "wielopoziomowy", że tak powiem trzaba
przeczytać kilka razy i wtedy.... Pięknie, pięknie...
Dziekuję za wiesz.
"wyjdziemy razem na słoneczny brzeg dobrze będzie!" -
bardzo mi się podoba ! Wykorzystałaś w swoim wierszu
tyle poetyckich walorów,że bardzo przyjemnie sie
czyta.I tyle w nim optymizmu.
Bardzo mi się podoba.
Bardzo dobry wiersz. Podoba mi sie. Super
Super fajnie się czyta:)+
Pierwszy Twój wiersz, co się daje czytać.
i cóż tu dużo pisać, kolejny bardzo dobry wiersz!