Słowa
"Błekit w mych oczach przejawia się tylko wtedy, gdy ty do nich zaglądasz"
Z porostrzęsanych chmur wysypał się puch
błękit jego wnętrza podaruje twym oczom
poślij mi listem ślady swoich stóp
bym pielęgnując piękno mógł w sadzie
wypocząć
zielonymi liśćmi wiatr obciera łzy
wfrunął w tonie ufnych pocałunków
Majem rozsiewającym nieostrożnie bzy
zsunął się wprost do ust twego rysunku
niespokojna mgła otumaniła niebo
spragnione wypoczynku promienie
przechwyca
wtulone w falę szumu rozbrzmiałego
żagiel jak dywan u stóp rozwija księżyca
drogę pyłem wspomnień rozsiewa młodych
zatańczę porwany przez miłości kręgi
uciekniemy wpuszczenie w krople czystej
wody
odnawiając słowa złożonej przysięgi
gwałtem nadziei upoimy nasze serca
upadnę zdradzony wymawiając słowa
„w tobie odnalazłem sprzymierzeńca
chociaż widzieli we mnie wszyscy
wroga”
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.