Słowa
Wędruję od słowa do słowa,
od myśli do myśli
świeca w dłoniach nowa
wypala się jak poprzednia
jeszcze pamiętam jak tego dnia
przepięknego usłyszałem… kocham
sam powiedziałem … kocham
Czas płynie, serce czuje
byliśmy, będziemy, jesteśmy
nikt obietnic nie odwołuje
lecz boję się, że następnego ranka
tego nieoczekiwanego, niezasłużonego
wręczysz mi świecę
powiesz…. żegnaj
„kolego”.
autor
Levis
Dodano: 2006-02-16 19:30:03
Ten wiersz przeczytano 519 razy
Oddanych głosów: 0
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.