Słowa
Subiektywna błyskotka
metalicznie dźwięcząca
uderzając o chodnik
zabrała swój symbol
Bezlitośnie popchnięta
przez nasze słowa
które dalej niż ona upadły
pomału obijając się o bruk
Przez kilka chwil
przetrwamy
okryci tą obrzydliwą
obojętnością
Tylko czemu akurat
ja schylam się
do rynsztoku
żebrząc o to
co było nam dane?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.