Smak piękna
Ranek westchnął i otworzył okno wiośnie.
Promień sypnął cekinami na szafrany.
Aksamity nacieszywszy oczy słońcem,
rozchyliły zwiewne suknie, ale zanim
fioletami upiększyły świeżą zieleń,
powpinały brylantowe ranne brosze.
Wierzb korony zanurzone w ptasim śpiewie
wystrzeliły delikatnym, srebrnym pąkiem.
Rudzik wielbił piękny łosoś na
pigwowcach.
Kwiat magnolii mamił brzozy lekkim
różem.
Pomyślałam, że koniecznie cię zawołam.
Może ze mną się w tym pięknie
rozsmakujesz.
Komentarze (32)
Rozsmakujcie się :)
Swietny wiersz plynie jak sie czyta przerzutnie
szacunek pozdrawiam