Smetany (boogie) street
szyby zaparowały
od naszych oddechów,
a gwiazdy błądzą
po omacku, jest mgła…
już czas odejść...
przytul mnie
tylko mocno tak,
żeby Twoje ciepło
zostało ze mną
do samego rana
na noc zostawię Ci...
ach… weź cząstkę,
którą zechcesz
i tak od stóp
jestem już Twoja...
mojej ulicy, niememu świadkowi...
autor
Imarylis
Dodano: 2004-08-08 23:57:19
Ten wiersz przeczytano 535 razy
Oddanych głosów: 29
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.