śmierć
Śmierć zawsze była mi obca,
dopóki nie zajrzę w trumnę od środka..
Dopóki nie odejdę na wieki,
gdy juz na zawsze zamknę powieki...
I wtedy powiecie - dobrze nam z nią
było,
z każdą sekunda weselej sie żyło...
Jest tam na górze u Boga,
lecz czy na pewno??-ogarnie was
trwoga...
Czy jeszcze kiedys się spotkamy?
wspaniałe czasy powspominamy...
Czy ja odeszłam już bezpowrotnie?
A jeśli po smierci nic nie spotkamy...
chwały dziekczynnej Bogu nie oddamy...
Głosy usłyszymy,obce i znajome,
które odchodza w całkiem inną strone....
Dla wszystkich tych którzy stanęli na moje drodze...za każda piękną chwilę, każde wspomnienie...!!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.