Śmierć Ofelii
Jam Ci Ofelią była.
Wskoczyłam
do Twej rzeki,
zanurzyłam się cała.
Dałam się
nieść jej prądom a dziś
zostałam w niej sama.
Oziębłość. Coraz to bardziej
zimne dłonie.
Po cóż ja tak ufałam? Teraz
tonę.
Pustka.
Na Twój ratunek nie czekam.
Rozpaczam i żałuję, tylko
z tą śmiercią jakoś
wciąż zwlekam...
autor
Dusza Niespokojna
Dodano: 2009-05-15 14:21:43
Ten wiersz przeczytano 590 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
wiersz piękny, bardzo poruszający :)