Smok siedmiogłowy
gdzie głów jest siedem
tam miecz nie zdzierży
odrąb - następna wyrasta
pokonasz męża nóż wbije w plecy
kobieta lub jej namiastka
arena krzyczy kciukami w dół mierzy
cisza zapadła martwa
jak mam się bronić gdy za żołnierzy
pióro i czysta kartka
autor
błońskaM
Dodano: 2009-03-11 00:04:48
Ten wiersz przeczytano 1650 razy
Oddanych głosów: 28
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (20)
Twoj wiersz, przynajmniej dzisaj, posaida namiastke do
rozwazan natury poetyckiej. Koment, niestety
pozostawiam identyczny z wczorajszym, z wylaczeniem
pegazowych i blizniaczych odlotow.
widzę tu opis innego rodzaju klonowania:) no tak:) nie
mieczem go - to go deską:) głowa do góry Małgorzato:)
pozdrawiam:)
O ile mnie pamięć nie myli z siedmiogłową Hydrą
poradził sobie jedynie Herakles, a ty amatorka chcesz
z wyszkolonymi gladiatorami walczyć?To pomysł
szalony!Nim cię rozsieką ostrymi słowy,dłonie nawykłe
do mordowania,ty lepiej stań z boku, nie otrzymasz
ciosów,oni opcji nie zmienią ani zdania.
Morituri te salutant! dixi.
Jeśli dobrze zrozumiałam wiersz (mam nadzieję, ze nie)
to jestem oburzona treścią. Mam nadzieję, że źle
czytam - proszę jednak o podpowiedź.
Tak to bywa w życiu, moja babcia zawsze powtarzała
"życie to nie baśń tęczowa, życie to walka bądź do
niej gotowa". Jednak czasem lepiej nie podejmować
walki, niech inni będą donkiszotami.