smutek
wielki smutek mnie ogranicza
z każdej strony jak ściany pokoju
posępny wyraz mojego oblicza
nie ma chwili świętego spokoju...
tylko problemy i niepowodzenia
stałe punkty szarej codzienności
prowadzi to do przypuszczenia
że ma charakter nieskończoności...
kłębią się myśli w mojej głowie
rozważając swoje gorzkie życie
czy zmieni się niech ktoś powie
bo to mnie dręczy niesamowicie!
co zrobić by szczęście mnie dotknęło
a serce znów zaczęło radośnie bić
rozkojarzenie szybciutko minęło
i wreszcie zacząć szczęśliwie żyć...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.