Smutek i zal...

Dla kochanego brata...

Uleciales syneczku w nieznana dal....
zostawiajac rodzinie tesknote i zal...
Tak bardzo za Toba tesknimy...
Serca nasze na pol kroimy...
Nie ma dnia zebysmy o Tobie nie mysleli...
nigdy,przenigdy Ciebie nie zapomnimy....
Miales w sobie tyle ciepla i milosci....
usmiech na co dzien....tone radosci....
To Ty - jak Pan po ulicy chodziles.....
nigdy sie sztucznie nie krzywiles....
Byles inny niz ja troszeczke...
teraz moge nalac lez nie tylko miseczke...
Ja nigdy Cie nie zapomne w mym zyciu....
nie chce teo ukrywac i zyc w ukryciu....
Po co sie klocilem tylko z Toba....
sam teraz przez to bije sie z soba....
Wiadomo, ze nie zawsze mozna sie dogadac...
ale sprawy zawsze mozna poukladac...
Teraz gdy Cie nie ma, juz nic nie zrobie....
znicz jedynie zapalic moge na grobie...
Ale zlosc we mnie ciagle pulsuje....
i czesto sie sam denerwuje...
ze uleciales tak daleko do nieba....
jak niewinna..mloda biala mewa....
Ile bym dal zeby Cie dotknac i ucalowac....
przeprosic za wszystko, zycie cofnac...
i to co bylo zle na nowo skoloryzowac....
Kochanie moje wiem, ze jest zbyt pozno,
zeby teraz o tym rozmawiac......
bo jestes tak daleko ode mnie.....
zeby wszystko ponaprawiac....
Byles taki mlodziutki,kiedy CIe stracilem....
wtedy wszystko porzucilem.....
zycie stanelo mi pod znakiem zapytania...
nie czulem serca bicia....zadnego pytania...
Chyba nie moglem w to uwierzyc....
ze to mnie straszne cos dosiegnelo....
a jednak to prawda -
dziecie kolejne przed Panem Bogiem ukleknelo..
Boze kochany prosze o jedno Ciebie....
obarczam o to wszystko wina siebie...
ale zrob mi przysluge jezeli to mozliwe....
i otocz swoja opieka mojego zmarlego brata....
ktorego kochalem i kochac bede.....
czy byl tutaj czy jest w niebie....
dlugie lata.....


Mojemu zmarlemu Bratu Marcinowi...

autor

Blake24

Napisany: 2007-06-20 Dodano: 2007-06-20 19:21:08

Ten wiersz przeczytano 776 razy

Oddanych głosów: 3

Rodzaj Rymowany Klimat Melancholijny Tematyka Życie

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie