Smutku jesienny...
Moj smutku jesienny
Oplatasz mi mysli
Jak zal bezimienny,
Ktory sie przysnil,
Ze w dloniach zamknelam
Nasze szczescie ploche,
Jak roza plonelam,
Gdy mowiles: "kocham..."
I nagle nie wiem
Jak to sie stalo.
Zabraklo Ciebie,
Serce bolalo.
A nasze szczescie
Kruche jak listek
Gdzies w kacie placze
Lzy przezroczyste.
W otwartych dloniach oczywiscie
Ujrzalam tylko zwiedle liscie.
Potem krzyczalam na gardlo cale:
"Dlaczego szczescie jest tak nietrwale???"
Komentarze (1)
Wiem,wiem jestem czepialska,ale w ostatniej strofie
nie podoba mi się to oczywiście reszta moze być