SMUTNA SYRENKA
samotna czekam na brzegu morza
grają mi świerszcze świetliki nocą
pieśni śpiewają wśród łanów zboża
syrence smutnej skąpanej rosą
Neptun król morza i jego świta
dawno już tańczą w głębinach walca
zaś do mnie smutek jakoś zawitał
zgasł blask w pierścieniach na moich
palcach
płynąc do ciebie na poniewierkę
falom rzucona w marzeń łupince
przed lewiatanem chroniłam serce
czy chłopcze oddasz swe sny dziewczynce
nie mam radości powoli tonę
sznury korali odrzucam w głębie
żagle staw chłopcze przypływaj do mnie
spiesz się kochany zamieszkaj we mnie
Komentarze (3)
bajeczka bardzo niedopracowana, próbuj rymować różne
części mowy, na przykład czasownik z przymiotnikiem
itp. ogranicz do minimum zaimki osobowe i partykuły i
przyimki,czasem łączniki tylko psują treść, pozdrawiam
Lekka,smutna syrenka wśród fal i jej
wołanie-pytanie...wyjątkowy:)Obiecaj,że nie
utoniesz,bo czekam na kolejny wiersz;)
poetyckie wołanie :) bardzo ciekawy wiersz :) prosty w
formie bogaty w treści :) pozdrawiam