IDŹ I SIĘ POWIEŚ
„Moja koleżanka z pracy PRACUJĄCA NA
DWA ETATY zrobiła ten kurs i egzamin w
CIĄGU ROKU i nie była tak ZMĘCZONA jak TY.
Ty potrzebowałeś trzy lata !”
„CO ROBISZ ?”
-Piszę list do Warszawy o zwrot
należności.
„A KTO ZROBI ŚNIADANIE ?”
Zaczynam robić śniadanie, wyrzucam
opakowanie od chleba na opakowania od pizzy
do spalenia w piecu.
„Gdzie wyrzucasz ten papier ?”
( w tonie głosu słyszę wyraźnie flejutchu
)
„Burdel robisz, a potem mi jest wstyd
wobec moich gości !”
(Jak bym to nie ja palił papiery po
wszystkich domownikach)
”IDŹ I NIE WRACAJ a najlepiej to SIĘ
POWIEŚ !”
Wracam do śniadania, ale już nie potrafię
kroić chleba.
Mam ochotę wbić sobie nóż w trzewia.
Zbyt natrętnie.
Komentarze (5)
proza - jak na Beja nietypowo, wyrzuciłabym
powtórzenia, nic nie wnoszą, wers 12 "jakbym" piszemy
łącznie, a trzewia to raczej już archaizm, spróbuj to
napisać inaczej :)
Bardzo prozaiczne chwile w toksycznym związku.
Najlepiej zamknąć drzwi . Plus za odwagę i za styl.
mam jedno pytanie do autora: gdzie tu jest wiersz? to
kawałek złej prozy i to z takimi niezamierzenie chyba
zabawnymi fragmentami "wbić nóż w mój brzuch."
W Twoim wierszu czuć krzyk zniechęcenia, rezygnacji.
Na znak protestu w stół wbij nóż.
Nie podawaj się złym myślom ... nie pozwalaj sobie
dokuczać ...każdy z nas jest indywidualnością i wiele
spraw załatwia po swojemu ,te różnice mają największą
wartość.. pozytywnie różnią człowieka od człowieka.