Śnię...
Arek... Nigdy o Tobie nie zapomnę...
Śnię...
Widzę Cię..
Stoisz obok, uśmiechasz się..
Śnię...
Twe oczy ciemne..
Zatroskane tym, co przyziemne...
Śnię...
Idziesz w moją stronę...
Nagle wszystko staje się szare,
zamglone..
Budzę się...
Nie ma Cię..
Gdzie jesteś? Co się stało?
Co nas rozdzieliło? Czemu mi Cię
zabrało?
Odpowiedzi nie ma..
Tak jak i Ciebie...
Teraz jesteś daleko..Teraz jesteś w
niebie...
Tobie jest tam dobrze... My na ziemi
cierpimy...
Ty grasz mecze życia... My nadzieję już
tracimy...
Chcemy jeszcze raz spojrzeć na Twą
twarz..
Chcemy jeszcze raz zobaczyć jak w siatkówkę
grasz..
Chcemy jeszcze raz zobaczyć jak skaczesz do
bloku...
Spojrzeć w Twe oczy o świcie i uśmiech o
zmroku...
Lecz.. Tylko łzy.. Zostają nam łzy...
I wspomnienie.. Że Ty... Że to Ty....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.