Śnieg kurzy straśnie
wiersz gwarowy
Śnieg straśnie kurzy
Furt se mnom jesteś
i byłeś i bedzies…
W kozdej mojej radości
i koździućkiej biedzie.
Kiedyś w biydnyj sopie
na sianie w złobecku
tłomacys mi wiare jak
małemu dziecku…
A kiedy upadom
i taplom się w błocie,
kozes się mi omyć…
jakby po robocie.
I więcej nie grzesyć
iść bez zycie dalej
dziękujem Ci za to
Jezu Zmartwychwstały.
Pomiędzy wiersami,
a racej robotom
fcem Ci podziękować
i popytać o to…
Cobyś ostoł se mnom
cy Mały cy Duzy…
bo na polu zima
i śnieg straśnie kurzy….
A jo o północy
przy złobecku bede
zaśpiywom Ci Jezu,
góralskom kolęde…
Komentarze (25)
co tu wiele mówić, po prostu ślicznie:)
Pamiętam, gdy (dwa lata temu;) pierwszy raz czytałam
Twój wiersz. Zajęło mi to trochę czasu i dukałam, jak
dziecko w pierwszej klasie. Teraz gwarą czytam
(prawie;) płynnie i (prawie) wszystko rozumiem. Zawsze
chętnie Cię odwiedzam i zachwycam się Twoimi
wierszami. Pozdrawiam serdecznie.
I u mnie kurzy, ale na święta pogoda ma się ponoć
poprawić :)
"...A jo o północy
przy złobecku bede
zaśpiywom Ci Jezu,
góralskom kolęde…" Chcialabym posluchac,
goralskiej koledy...Wiersz, jak zawsze...ladny :)
Najpiękniejsze na świecie są polskie kolędy przez to,
że oparły się o ludowe elementy.
Na pewno wyjdzie Ci wspaniale, chociaż obawiam się, że
nie wszystko zrozumiałbym. Ale z przyjemnością bym ja
wysłuchał w tak uroczej okolicy i sprawiłabyś mi dużą
przyjemność. Pozdrawiam Ciebie i Twoje góry.
nie umiem określić słowami co czuję czytając Twoje
wiersze, ale jest to uczucie najbardziej pozytywne :),
dziękuję za ostatnie tłumaczenia, zanim umieściłaś
tłumaczenia rozszyfrowałam wszystko oprócz -i o
proskak po wtoryk. I tu uśmiejesz się ale tłumaczyłam
sobie jako - przeskok do wtorku :):):) i do niczego mi
to nie pasowało :):):):). Resztę odczytałam
bezbłędnie :)
Pozdrawiam
kolędę po góralsku - miło posłuchać
U mnie też "straśnie kurzy"... ale może to i dobrze...
jest czas na adwentowe wyciszenie. Pozdrawiam:)
Ano śpiewaj, a ja gdzieś z boczku przystanę i
posłucham.