W sobie
Myślałam że się uwziął- lecz dlaczego na
mnie?
Zimnym dreszczem po skórze rozsiał
chropowatość.
Coraz większym kamieniem rzucał
nieustannie,
zdawało się, że nie ma żadnej rady na
to.
Bezwzględnością zniweczył niejedno
istnienie
nieodporne na ciosy okrutnie zadane.
Pojęłam, gdy mnie wpychał bezlitośnie w
ziemię,
zdawało się, że on jest tego świata
panem.
Chwila zastanowienia - i dezaprobata.
Choć z potrzebą współczucia mocno mnie
zazębił,
nie chciałam sie pogodzić z tożsamości
stratą,
otrzymaną od stwórcy w pietyzmie
tajemnic.
Czemuż ukrzyżowałam siebie w samej
sobie?
Upadłam na kolana przed swoją niemocą.
Niemoc jest także w losie - choć ma chęci
wrogie,
wierzę że go pokonam - wręcz się z nim
szamocząc.
O*N*A - szkoda że jest pni tak oszczędna w słowach. Chętnie bym poprawiła według pani wskazówek, ale są zbyt ogólnikowe. Nie bardzo wiem co zmienić.
Komentarze (24)
poddać się,utracić nadzieję w lepsze jutro,wyuczyć
bezradności i się szamotać...z sobą z wlasną slabością
i niemocą...dobrze oddany obraz tego na co sie godzimy
i trzymamy w sobie
Wierzę że dasz radę. Twoja wewnętrzna siła Ci pomoże.
Wiersz na bardzo duży plus. Pozdrawiam.
dobry wiersz w formie i stylu, wart nasladowania...
Tak jakby osobisty, ładnie, nawet bardzo:):):)
bardzo dobry wiersz...pokonać wlasną siebie, pokonac
niemoc...nie kazdy potrafi...nie każdemu to
dane...jeżeli nie wierzy sie w siebie, w swoje
mozliwości trudno iść dalej...
nie aprobujmy tego, czemu nie chcemy się
poddać...dobry wiersz...
los czasem układa niesprawiedliwe scenariusze...ale
warto robić wszystko by chwycić szczęśliwe chwile w
swoje dłonie...nawet szamotać się..... przemawiający
wiersz....pozdrawiam....
pięknie napisałaś o losie, tylko dlaczego człowiek mu
się poddaje ...
Szamocz się, szamocz do ostatnich sił. Dobry.