Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

O sobie w niejednym słowie

Przed lustrem w koszmarnej udrece
wzdycham jękiem zawodu
czemu po wzrost w kolejce
stanąłem jeszcze za młodu

gdy Krzys malutki i maly Adas
zajeli miejsce u Dionizosa
ja wzialem metrow niemalze dwa
i duzy rozmiar nosa

mowili: brachu, silny kark
i dobrym rysem wziete barki
to lepsze niz uludy dech
i nogi jak zapalki

i zlego koniec koncow nic
nie byloby w zdarzeniu
gdybym pobrania uludy wlasnie
nie zlecil znajomemu

mowilem mu: pamietaj Romuś
nie bierz tego za duzo
grunt zebym byl nieglupi drab
z wyjsciowa raczej buzią

i Romek - jako ze byl leń
wziął tego nie najwięcej
połowę zresztą zjadł on sam
resztki wydając w moje ręce

ja powiem, nie zataję nic
nie wstydzę sie niczego
dwadziescia cztery lata już
szukam profilu swego

zamknięty wsrod obojów, harf
wsluchany w rog Wojskiego
w przeciągu pompek robię sto
rymując cicho do tego

autor

benio

Dodano: 2007-04-17 10:10:12
Ten wiersz przeczytano 933 razy
Oddanych głosów: 12
Rodzaj Rymowany Klimat Rozmarzony Tematyka Fantastyka
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »