Sól z piołunem
a tak mnie naszło - chyba przez te wichury:(
prosta droga myślałam przede mną
ścieżki życia wszak długo już depczę
ale nie to by było zbyt proste
albo czyste zbyt jak dawniej powietrze
musi dusić człowieka coś w mostku
myśl po głowie tłuc się opętana
po co sen przecież można bezsilne
łzy zlizywać z policzków do rana
musi troska za kłopotem gonić
muszą ręce opadać bezradnie
smutek plecy drogą grawitacji
w pałąk wygiąć - łatwiej głowa spadnie
machasz biczem życie lubisz dawać razy
potem sól z piołunem w rany mocno wetrzeć
musisz życie w serce wbijać sztylet
aż wypełnisz usta krzykiem jękiem szeptem
Komentarze (13)
.. a mówią: cierpienie uszlachetnia.. lub..co cię nie
zabije to cię wzmocni...a jeżeli jednak..zabije?
Trudne rozważania i temat niełatwy.
Pozdrawiam.
Bolesne refleksje, bardzo poruszające. Pozdrawiam
życząc uśmiechu. Idzie wiosna :)))
smutna i bardzo dramatyczna opowieść
pomilczę - pozdrawiam
Też mam takie refleksje.
Tak życiowo i prawdziwie napisane.
Pozdrawiam:)
Nie zawsze szczęście w życiu nam sprzyja,
choć przecież wzmacnia, co nie zabija!
Pozdrawiam!
Bardzo smutno, przyjdzie wiosna, skończą się noce
zapłakane...
Trudny dzień widzę, zmusił Cię do
smutnych refleksji.Niech jutro okaże się miodem na
rany.
Serdecznie pozdrawiam.
Piękny zmusza do zadumy.Jutro zaświeci słonko,
uśmiechy dookoła i lepiej się będzie żyło.Pozdrawiam
serdecznie.
ładnie pozdrawiam
Widzę, że życie od rana daje Ci znaki ,że jeszcze
żyjesz.
Życzę mu jednak, żeby w Twoim przypadku wyznawało
zasadę złotego środka.
Słońca w sercu życzę:)
Odpuść sobie, jutro się uśmiechniesz. Pozdrawiam
spokojnej nocy życzę i pozdrawiam:)
Śliczny wiersz, życie macha biczem, zatrzymuje.
Pozdrawiam bardzo serdecznie