Sonet X
Nikt ciebie nie słucha Matko moja
z krwawą raną w piersiach umierasz
upadły obronne mury , upadły jak Troja
i okrutne żniwa śmierci zbierasz
Niczym wygłodniałe wilki z lasu
spuszczone ze smyczy wroga
niszcząc wszystko nie tracąc czasu
śmiejąc się prosto w oczy Boga
Tron matki splamiony we krwi
berło rozbite , korona zniszczona
Matko podły zaborca z Ciebie drwi
historia Piastów w rozpaczy kona
nie uchyla powieki , marszcząc brwi
kiedyś przyjdzie chwila Błogosławiona!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.