sonet starością przedziergany...
Schowam się przed starością w zarobione
dłonie,
ucieknę przed jej siłą, co osłabia kości.
Zabiera mięśniom sprawność, dławi
sprężystości
i kładzie siwej barwy na skronie zasłonę.
Ślepiami przymglonymi wzrok omamić umie,
bym niedowidział we mgle, co powolnie
knuje,
ślimaczo skórę marszczy, szponem atakuje
i dziury szydłem czyni w ospałym
rozumie.
Pogodzić się nie sposób, uciec nie ma
dokąd.
Czas jest jej sprzymierzeńcem, kontrę
wszystkim stawia.
Uśmiecha się do czarta, diaboliczny
pokot
i przemijania falą argumenty spławia.
A człowiek w beznadziei dybach cicho błaga,
by kiedy w próg zawita, była fałszem naga.
Komentarze (28)
...ach nasza starość, dale nam w kości,
nie mając przy tym grama litości...
dziękuję państwu za miłe komentarze i spokojnego
popołudnia życzę:))
Sonet z dużą klasą. Pozdrawiam.
Trudno nie zatrzymać się przy tych wersach. Każdy
trafny, prawdziwy. Zatrzymuje.
Dobry sonet z niewesołą i jakże prawdziwą refleksją...
Mocno refleksyjny sonet, pozdrawiam ciepło.
No i też się w zadumę wpuściłam, bo temat bardzo mnie
dotyczy, ale..... ale co mi tam utyskiwanie.....
wielkie mam szczęście, bo moja szklanka do połowy
jeszcze pełna, bo każdego dnia otwieram oczy.....
a że boli???.... a niech boli....wiem, że jeszcze
żyję!
jak już nic nie zaboli, znaczy...... mnie nie ma...
świetne Twe strofy, dają do "pomyślenia"......
serdeczności :)
Zadumałem się, bo lata swoje mam więc jakby też o mnie
pisany... Pozdrawiam
Starość potrafi też miło się uśmiechnąć, więc uszy do
góry :)
Podobno życie zaczyna się po 60-tce
:)
Pogodzić się nie sposób, uciec nie ma dokąd.- taka
jest naga prawda o starości. (ale lepiej jej dożyć niż
umrzeć za młodu, coś za coś)
...Sławku, Marylu dziękuję za uznanie i ciepłe
komentarze; spokojnego dnia wam życzę:))
Bardzo życiowy. Piękny
Pozdrawiam serdecznie :)
Najgorsze te dziury szydłem robione.
Zacny sonet Stefi, na równie wysokim poziomie.
Ślę moc wczesnorannych serdeczności. :)