Po kawałku
Podobno w całości
Jestem wart niewiele
Zatem pomyślałem
Na części podzielę
Serce mam jak dzwon
Nerki są w porządku
I wątroba w normie
Bez wrzodów w żołądku
Nigdy nie paliłem
To płuca świeżutkie
Te inne narządy
Co tam, że malutkie
Tylko mózgu proszę
Nie dajcie nikomu
Bo już nigdy więcej
Nie trafi do domu
Komentarze (4)
No i się uśmiałem z treści fajnie podanej.Dobrze
piszesz.Pozdrawiam.
Czy to taka dyspozycja na przyszłość?
Może kogoś uratować, ale nie ma co się śpieszyć, a
poza tym to fajna ironia.
Pozdrawiam :)
dobrze, że peela humor nie opuszcza.
Z humorkiem bohater wiersza się rozczłonkował.
Być może, aby zwrócić uwagę na problem dawców organów
i transplantacji.
A przeszczep mózgu byłby szansą, czy zagrożeniem, oto
jest pytanie...
Pozdrawiam :)