SOYCD
Podróżnik czasu, po kwasie. Ciało, zlepione w twór z gliny, milczący, pusty. Nienasycony ogniem. Wspólne chwile, te najbardziej samotne, ulatują. Pusta, szósta, pusta, szósta. Uderz w stalowe nici. Cztery razy, poszczególne i razem. Następnie wchodzą gary i znów gitara. Raz, dwa, trzy, cztery. Biją niczym młot po głowie, rozpalając serce. Kiedyś byłem młody, nieliczny i pusty. W pełnej sali skórzanych ludzi. Bili, zamykali i zasysali całą swoją osobowość z masy perłowej. Tak aby uznać nas za winnych kruchego lodu.
Komentarze (6)
Bez pomocy Google nie rozszyfrowałbym tytułu-pewnie
dlatego, że wolę metal, niż rock :))) Tekst poza małą
,,wpadką" z ,,me"- świetny, po prostu- najlepszy z
dodanych dzisiaj, bardzo w moim stylu.
trafne nawiązanie .
Pozdrawiam :)
john ma rację podpisuję się Witaj :)
Bitnik i nihilista. Chyba rozszyfrowałem tytuł. To
dosyć ciekawe nawiązanie do Syda Baretta. Jest lsd tzw
kwas. Shine On You Crazy Diamond - SOYCD. Każdy fan
floyd'ów wie , ten utwór jest właśnie o Sydzie. To
bardziej pretensje do rynku muzycznego sławy za to co
z niego zrobiła.
Poruszający tekst. Drażni mnie tylko "me" na początku
drugiego zdania. Myślę, że bez szkody dla całości,
można się tego zaimka pozbyć. Ukłony.
Wiersz brzmi jak pretensja do społecz(eństwa)ności.