Spacer
W wielkim mieście, ulicami snują się
samotni.
Od wystawy do wystawy, gubią wzrok w
witrynach.
Nic nie kupią, byle tylko iść przed
siebie.
Obserwują co się dzieje i szczęśliwe chwile
innych.
Za szybą, w kawiarenkach siedzą ludzie,
uśmiechają się.
A przed nimi na stolikach, stoi kawa lub
herbata.
Młodzi zapatrzeni w siebie, jakby nikt nie
istniał obok.
Ich dłonie spragnione dotyku, kawa
wystygła,
deser lodowy topnieje, w płyn powoli się
zamienia.
W parku na ławeczce, inna para sobie
siedzi.
Troszkę życiem już zmęczeni, ale ciągle
razem.
Rozmawiają, ta rozmowa przyjemność im
sprawia .
Uśmiechają się do siebie, jak najlepsi
przyjaciele.
Samotni, mają nadzieję, że ich los tez się
odmieni.
Komentarze (17)
fajna obserwacja. Być może warto przyjrześ się
głębiej. Czy to tylko nastrój braku czegoś, czy może
dziwne współuczestnictwo w cudzych spotkaniach granych
jakby na trzecim planie.
i na Beju, pośród wierszy snują się samotni. Od satyry
do poezji męczą wzrok okropnie. Nie sprzedają swoich
wierszy tylko je cytują. Miło piszą komentarze,
samotni się czują...
Ładnie :)